niedziela, 3 sierpnia 2014

Gdzie kucharek sześć tam ... rodzinny obiadek :)

Jak tylko mogę to wracam ze szpitala do domu bo jednak w domu jest najfajniej. W zeszłym tygodniu razem z Borysem pomagałem mamie robić obiad. Umyliśmy ziemniaki i tłukliśmy kotlety. Wszystkim bardzo smakowało, a mama była bardzo zadowolona z naszej pomocy:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz